30 sierpnia 2023

Od Akhifer - "Wyścigi ślimaków" cz.5

Ile. Razy. Mam. Powtarzać. Że. Nie. Obchodzą. Mnie. Twoje. Noże.

Ale ten jest taki ładny, Akhifer! Patrz, jest w twoich kolorach.

Idaho, podaj mi pięć ryb - z wyjątkiem ciebie - które potrafią posługiwać się nożem inaczej niż w kuchni, to wtedy zastanowię się nad kupnem.

Ale nie trzeba umieć ich używać! Mogą sobie leżeć i ładnie wyglądać...

Pięć tysięcy pereł za niebezpieczną ozdobę?? Między płetwami odbytowymi ci się poprzewracało, Idaho. Ja tu przyszłam o zbroje zapytać, a nie noże oglądać. Wymyśliłeś coś, czy nie?

Jakby dupa nie dało się powiedzieć...

Słucham?

Nic. Tak, coś wymyśliłem, ale te zbroje są strasznie ograniczające, nie wiem, jak zrobić to tak, by dało się w tym pływać.

A coś w stylu łusek?

W sensie?

Zrobić kilkanaście płatów z metalu tak, by się na siebie nakładały i ruszały wraz z ruchem nosiciela, jeśli rozumiesz, o co mi chodzi.

Rozumiem, ale to jest od cholery potrzebne metalu, nie dysponuję takimi zapasami. Trzeba coś oszczędnego wymyślić.

A w drugą stronę? Przerwy między płatami?

Mało ochronne... ale wiesz co? Dało mi to pomysł na masę takich malutkich łusek, albo kółek, albo nie wiem, cokolwiek w tym rodzaju. I zrobić z nich taką pelerynę albo panierkę.

Idaho, błagam, wszystko tylko nie panierka.

No dobra, no. Ale coś w ten deseń. Muszę nad tym popracować, więc wynocha z warsztatu, chyba, że coś kupujesz.

Nie. Także do zobaczenia na wyścigach.

Mhm.

[ CDN ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz