Zima normalnie dla Nirimi była okresem dość denerwującym i męczącym. Wszystko wokół było ospałe i wolne, a jednak karpi zgłaszających się do niej z największymi bzdurami nigdy nie brakowało. Teraz też nie. A teraz była jeszcze nowa ławica, nowy zbiornik, wszystko nowe! To wszystko trochę Nirimi przytłaczało, jeśli miałaby być szczera. Lazurowe Jezioro przywitało ją pracą. Sporą ilością pracy, nie jakąś wielką, ale nadal była to spora ilość. Zresztą nie tylko ją to spotkało - cała nowa Ławica miała pełne płetwy roboty. Zjawili się w końcu w prawie całkowicie nowym miejscu, w dodatku w, można powiedzieć, okrojonym składzie. W końcu jedynie część karpi przeniosła się w to nowe miejsce. Nirimi za sobą nie zostawiła praktycznie nikogo, za kim mogłaby tęsknić. Jedynie jej brat, Saien zdecydował się zostać w starym Zbiorniku. Poza tym cała jej rodzinka była w komplecie. Gorzej poszło z jej i tak nieliczną grupką znajomych. W zasadzie to Nirimi została w nowej sytuacji całkowicie bez karpi, z którymi miała jakikolwiek większy przyjacielski kontakt. No ale cóż - bywa. Życie się zmienia, a ta zmiana akurat przebiegła za zgodą i aprobatą naszej Szamanki. Dołączenie do Lazurowego Jeziora było dobrowolne i Nirimi była pewna, że nigdy nie pożałuje tej decyzji.
W Lazurowym Jeziorze było dużo pracy, szczególnie w zasadzie, dla przedstawicieli inteligencji. Jak się bowiem okazało, stanowili oni najmniejszą część z tych, którzy tu przybyli. Co nie jest niczym nadzwyczajnym, to bardziej przykra rzeczywistość - do takiego właśnie wniosku doszła Nirimi, podczas gdy pomagała niedawno poznanej Zielarce z porządkowaniem jej zielarskich zbiorów i zwojów z tym związanych. Za rządów Vivierith, części Inteligencji trochę sodówka uderzyła do głowy. Za dużo przywilei, chociaż może bardziej – za dużo zwykłego, rybiego szacunku, podczas gdy inni są potępiani za używanie skrzeli? Śmiechu warte, by ktokolwiek cieszył się, że nagle ktoś jest przez innych niesprawiedliwie traktowany, ale cóż. Wiele karpi tak właśnie zareagowało, w tym nawet i parę takich, które Nirimi by nigdy o coś takiego nie podejrzewała...